Re:Monster Dni 31-40
Dzień 31
Padało od wczoraj, więc spędziliśmy cały dzień w jaskini.
Wszystko przebiegało jak zwykle. Po skończeniu porannych ćwiczeń, ubrałem zbroję ze skóry czarnego wilka (którą zrobiłem wczoraj) oraz halabardę (której jeszcze nie
przetestowałem w prawdziwej walce). Następnie Kichi w pełnym rynsztunku stanął naprzeciw mnie – czas na sparing!
Moja nowa zbroja składała się z czarnych elastycznych skórzanych spodni i długiego płaszcza z czarnej skóry. Na mojej lewej dłoni miałem solidną rękawicę z kutego żelaza,
a na prawej nosiłem okrągłą tarczę wzmocnioną pancerzem i ulepszoną na wiele innych sposobów. Nie miałem nic by osłonić głowę, a na moich nogach miałem parę
mocno wyglądających butów, które starsze gobliny zrabowały poszukiwaczom przygód.
Dzięki temu, że moja skóra była czarna tego typu ubiór czynił mnie praktycznie niewidzialnym w nocy.
Sprzęt Kichiego został zastąpiony różnymi przedmiotami które zdobyliśmy podczas
najazdu na orków. Jako broni używał topora bojowego o ostrzu w kształcie półksiężyca, które płonęło, ponieważ został w nim osadzony Kamień Ognia. Puklerzem była olbrzymia tarcza z czarnego żelaza, którą stworzyłem na podstawie wzmocnionej pancerzem potworów okrągłej tarczy. Jej absurdalna defensywna siła brała się z samej wagi, ale i odpowiedniego wzmocnienia magią. Zbroja była zmodyfikowaną wersją ekwipunku przywódcy orków. Użyłem mojej nici do wzmocnienia jej kawałkami pancerzu oraz skóry czarnego wilka dzięki czemu podniosłem zarówno jej defensywność jak i mobilność.
W całym tym ekwipunku wyruszał niemal jak forteca na dwóch nogach, zbroja pefrekcyjnie wpasowywała się ciało, a specjalizacja Kichiego opierająca się na silnym ataku sprawiała, że z jego zdolnością bojową nie było żartów.
Kichi stał się naprawdę silny.
Mogłem wyczuć to również podczas normalnego treningu, ale dopiero stawiając mu czoła w pełni uzbrojonemu, zrozumiałem jak bardzo zmienił się przez ten czas.
Zasadniczo, ja, który wzmocniłem się poprzez różnorodne umiejętności, polegając na dezorientujących sztuczkach i wygrywając poprzez atak z zaskoczenia byłem w złej sytuacji kiedy musiałem walczyć bez jakichkolwiek dodatkowych zdolności z prawdziwie silnym przeciwnikiem jakim jest Kichi.
Jest on nadal przeciwnikiem z którym mogę wygrać, gdy podeprę się moimi specjalnymi umiejętnościami, ale niezłym szokiem jest fakt, że halabarda opuszczona z pełną siłą nie zostawia nawet śladu na jego tarczy. Dodatkowo każdy z jego ciosów jest wyjątkowo potężny, a umiejętne wykorzystanie topora sprawia, że chcę aż gwizdać z podziwu.
Wydaje się że z doświadczenia wie już jak zadawać nim ciosy szybciej, ostrzej i ciężej niż ktokolwiek inny.
Cóż, broń której używał od czasu pierwszego polowania zawsze była podobna,
od pałki poprzez siekierę, aż po topór w jego ręku.
W naszej wiosce osobą najlepiej włada bronią tego typu jest bez wątpienia Kichi.
Ponadto jego ognisty topór sprawia mi więcej kłopotów niż myślałem. Co prawda posiadam umiejętność odporność na ogień więc nie odniosłem obrażeń od płomieni... ale odporność odpornością, a gorące rzeczy są i tak gorące! Kiedy pełgające płomienie przysłoniły mi wizję, a uchwyt halabardy stał się przeszywająco gorący - odpuściłem.
Kontynuując w ten sposób, spędziliśmy sporo czasu rozgrywając pozorowane bitwy.
Spędziłem godziny produkując ubrania, zbierając Kamienie oraz jedząc posiłek przygotowany przez siostry. Następnie czas na sen.
Właśnie wtedy, gdy wszyscy położyli się spać coś się wydarzyło.
Osiem postaci przemieszczało się w kierunku miejsca gdzie spało pięć ludzkich kobiet,
ten ruch wyłapała moja zdolność wykrywacz obecności.
Kiedy się obudziłem dojrzałem przemykające postaci z entuzjazmem szepczące o ataku na śpiące kobiety.
W momencie gdy to zobaczyłem chwyciłem halabardę, która spoczywała blisko mojego łóżka i poszedłem w ich ślady. Musiałem zdobyć mocny dowód na to, że faktycznie chcą napaść na śpiące kobiety. Ostateczny dowód był bardzo ważny, aby nie mogli się niczego wyprzeć, zarzucając mi pomyłkę.
Kiedy byłem już pewien, zamachnąłem się halabardą i skróciłem najbliższego goblina o głowę.
Jego czerep poleciał na ziemię zgodnie z siłą grawitacji i potoczył się po kamieniach. Z rozpędu rozdeptałem leżącą czaszkę, przy okazji brudząc sobie buty, no cóż, trudno, mam ważniejsze rzeczy na głowie.
Spaliłem kikut ciała, tak aby mniej się później męczyć ze sprzątaniem. Krew jest irytująca do usuwania.
Zapach palonego ciała pobudził moje bojowe instynkty.
Sądzę, że zacząłem się nieco śmiać, gdy walczyłem.
Nagłe morderstwo z zimną krwią spowodowało, że atmosfera zrobiła się poważna.
Wszyscy napastnicy po prostu zgłupieli, ale ignorując sytuację zacząłem krępować resztę goblinów przy użyciu mojej sieci. Kiedy przyjrzałem się schwytanym odkryłem że wszyscy są byłymi podwładnymi poprzedniego przywódcy hobgoblinów.
Wtedy właśnie były lider, tocząc się po ziemi, po tym jak zaatakował Rudowłosą zaczął wyjaśniać. Wybrzuszenie na jego kroczu nie dodawało mu powagi.
Próbowałem wysłuchać jego wersji historii zanim zdecyduję czy pozwolę mu żyć, czy nie. Wygląda na to, że nie był w stanie pohamować swojego popędu seksualnego. Kiedy spytałem dlaczego po prostu nie wykorzysta go na samicy własnego gatunku, stwierdził, że gdy goblin raz zasmakuje ludzkiej kobiety, zwykła goblinka już go nie zaspokoi. Podobno poziom przyjemności jest o wiele większy.
"Musisz mnie zrozumieć!?", to był cały jego argument. Uderzyłem go, a następnie przerwałem dyskusję. Zaatakowane kobiety siedziały w podartych ubraniach, a ja usłyszałem już od niego wszystko, co chciałem usłyszeć.
Podałem drżącym dziewczynom które tuliły się do siebie kilka swetrów zrobionych wczoraj z cienkich nici. Lepiej, żeby się ubrały, ponieważ pozostawienie ich w podartych ubraniach może stanowić pokusę dla innych goblinów.
Kiedy skończyłem rozdawać ubrania, spróbowałem uspokoić Rudowłosą która wtuliła się we mnie i wypłakiwała swoje oczy. Delikatnie ją poklepywałem i głaskałem, przemawiając do niej łagodnym głosem i z czasem mi się to udało, choć nadal chlipała. Kiedy na miejsce przybyli Kichi, Mi i Bue rozkazałem im, aby przenieśli związane
gobliny do sali ćwiczeń blisko wejścia. Mieli też obudzić wszystkich, którzy jeszcze spali
Zostawiłem zwłoki i rozkwaszoną głowę na podłodze.
Po wydaniu rozkazów Rudowłosa się uspokoiła, choć nadal nie chciała wypuścić z dłoni mojego ubrania. Odmawiała puszczenia, niezależnie od tego jakiego rodzaju perswazji próbowałem użyć. Było to nieco kłopotliwe. Wciąż drżąła, więc wymaganie od niej jakiejkolwiek odpowiedzi, byłoby nierozsądne. Niezbyt mi odpowiadała myśl, że będę musiał teraz dbać o jej zdrowie psychiczne, ale zdecydowałem się zabrać ją ze sobą. Drżąc pozostała czwórka ruszyła w nasze ślady, choć zachowywały pewien dystans. Nie wiem wreszcie, czy z powodu dotrzymania mojej obietnicy przyjścia im na ratunek, sprawdzenia, co chcę uczynić, czy może innego, nieznanego mi powodu.
Upewniwszy się, że nikt nie śpi i że wszyscy zebrali się w sali obok wejścia, wskazałem
czubkiem halabardy związane gobliny. Wytłumaczyłem zebranym: „Ci tutaj zrobili to to i tamto-- mówiłem, że będzie to karane...” itp. itp. sprawiłem, że obecni zrozumieli co się za chwilę stanie. Następnie rozpocząłem tortury.
Na początek obciąłem im koniuszki palców gługim nożem. Następnie przypaliłem rany płomieniem, żeby się nie wykrwawili. Później za pomocą leczniczych zaklęć przywróciłem ich ciałom kondycję. Torturowałem ich kawałek po kawałku, zachowując najwyższą ostrożność, aby nie umarli.
Ich krzyki były całkiem głośne więc wepchnąłem im w usta kneble stworzone z mojej sieci. Zrobiłem to również po to, aby przypadkiem nie odgryźli sobie języków. Cóż to było raczej bezcelowe, bo przecież nie można umrzeć szybko od odgryzionego języka.
Tak, w ten sposób właśnie przerażałem każdego z obecnych.
Fizycznie i mentalnie zaczynali się ode mnie odsuwać, pełni strachu.
Niemniej jednak robiłem to aby udowodnić, że moja obietnica dana ludzkim kobietom nie jest tylko pustym słowem. Powinno być to teraz jasne do zrozumienia. W pierwszej kolejności, nie muszę mówić, że istniała pewna liczba podwładnych, którzy nie słuchali mnie, a raczej słów poprzedniego przywódcy.
Pozostawienie takich rzeczy w spokoju spowoduje problemy później, więc dla dobra przyszłości zrobię wszystko, by zdusić potencjalne kłopoty w zarodku.
W końcu to było by głupie jeśli na moim nagrobku wypiszą "został dźgnięty w plecy”, ponieważ tego nie zrobiłem.
Uporałem się z sześcioma goblinami używając różnych unikatowych, kolorowych metod, aż w końcu został tylko jeden.
Ostatni goblin - były przywódca hobogoblinów patrzył na mnie błagającym wzrokiem, aby uratować swoje nędzne życie, ale skoro mimo, że starannie przerobiłem go wcześniej na mielonkę, a ten głupiec nadal nie może niczego zrozumieć to nie widzę żadnej wartości w jego egzystencji.
W grupie zajmował stanowisko, które było współmierne do jego siły, ale niestety głupcy zawsze pozostaną głupcami - nic nie można na to poradzić.
Nie rozumiem gości, którzy nie potrafią przestrzegać nawet absolutnego minimum zasad
które ustanowiłem, są one tak proste, że nawet idioci mogliby zrozumieć.
Wszystko skończyło się w taki sposób przez głupi plan tego hobgoblina. A za takie rzeczy trzeba płacić.
Mimo to nawet ja nie zabiłem jego popleczników tylko dlatego, że ich
เรื่อง: สัตว์ประหลาด Dni 31-40Dzień 31Padało od wczoraj, więc spędziliśmy cały dzień w jaskiniWszystko przebiegało จักร zwykle ปอ skończeniu porannych ćwiczeń, ubrałem zbroję หรุนเซ skóry czarnego wilka (którą zrobiłem wczoraj) oraz halabardę (której jeszcze nieprzetestowałem w prawdziwej walce) Następnie Kichi w pełnym rynsztunku stanął naprzeciw mnie – sparing นา czasMoja nowa zbroja składała się z czarnych elastycznych skórzanych spodni ฉัน długiego płaszcza z czarnej skóry นา mojej lewej dłoni miałem solidną rękawicę z kutego żelazaการนา prawej nosiłem okrągłą tarczę wzmocnioną pancerzem ฉัน ulepszoną นา wiele innych sposobów Nic miałem Nie โดย osłonić głowę มีนา moich nogach miałem parębutów wyglądających mocno, które starsze gobliny zrabowały poszukiwaczom przygódDzięki temu, że moja skóra była czarna tego ประเภทของ ubiór czynił mnie praktycznie niewidzialnym w nocySprzęt Kichiego został zastąpiony różnymi przedmiotami które zdobyliśmy podczasnajazdu นา orków Jako broni używał topora bojowego o ostrzu osadzony Kamień Ognia นิมเชียงราย w kształcie półksiężyca, które płonęło, ponieważ został w Puklerzem była olbrzymia tarcza z czarnego żelaza, którą stworzyłem นา podstawie wzmocnionej pancerzem potworów okrągłej tarczy Jej absurdalna defensywna siła brała się z samej wagi เบียร์ฉัน odpowiedniego wzmocnienia magią Zbroja była zmodyfikowaną wersją ekwipunku przywódcy orków Użyłem mojej nici ทำ wzmocnienia jej kawałkami pancerzu oraz skóry czarnego wilka dzięki czemu podniosłem zarówno jej defensywność ดิ้งผม mobilnośćW całym tym ekwipunku wyruszał niemal ดิ้ง forteca นา dwóch nogach zbroja pefrekcyjnie wpasowywała się ciało, specjalizacja Kichiego opierająca się นา silnym ataku sprawiała że z jego zdolnością bojową nie było żartówKichi stał się naprawdę silnyWyczuć Mogłem กับ również podczas normalnego treningu, czoła หมู่เบียร์ dopiero stawiając uzbrojonemu w pełni, zrozumiałem ดิ้ง bardzo zmienił czas się przez สิบZasadniczo, ja, który wzmocniłem się poprzez różnorodne umiejętności, polegając นา dezorientujących sztuczkach ผม wygrywając poprzez atak z zaskoczenia byłem w złej sytuacji kiedy musiałem walczyć bez jakichkolwiek dodatkowych zdolności z prawdziwie silnym przeciwnikiem jakim jest KichiJest nadal przeciwnikiem z którym mogę wygrać, gdy podeprę się moimi specjalnymi umiejętnościami เบียร์ niezłym szokiem jest fakt, że halabarda opuszczona z pełną siłą nie zostawia nawet śladu นา jego tarczy Dodatkowo każdy z jego ciosów jest wyjątkowo potężny คำ umiejętne wykorzystanie topora sprawia, że chcę aż gwizdać z podziwuWydaje się że z doświadczenia วีไว już ดิ้ง zadawać นิ่ม ciosy szybciej, ostrzej ฉัน ciężej niż ktokolwiek innyCóż, broń której używał od czasu pierwszego polowania zawsze była podobnaod pałki poprzez siekierę, aż ปอ topór ręku w jegoW naszej wiosce osobą najlepiej włada bronią tego ประเภทของ jest bez wątpienia KichiPonadto jego ognisty topór sprawia mi więcej kłopotów niż myślałem บริษัท prawda posiadam umiejętność odporność นา ogień więc nie odniosłem obrażeń od płomieni...เบียร์ odporność odpornością, są rzeczy เป็น gorące ฉัน gorące ตาก Kiedy pełgające płomienie przysłoniły mi wizję การ uchwyt halabardy stał się przeszywająco gorący - odpuściłemSposób Kontynuując 10 w, spędziliśmy sporo czasu rozgrywając pozorowane bitwySpędziłem godziny produkując ubrania, zbierając Kamienie oraz jedząc posiłek przygotowany przez siostry Następnie czas นาเซนWtedy Właśnie, gdy wszyscy położyli się spać coś się wydarzyłoOsiem postaci przemieszczało się w kierunku miejsca gdzie spało pięć ludzkich kobietสิบ ruch wyłapała moja zdolność wykrywacz obecnościKiedy się obudziłem dojrzałem przemykające postaci z entuzjazmem szepczące o ataku นา śpiące kobietyW momencie gdy เพื่อ zobaczyłem chwyciłem halabardę, która spoczywała blisko mojego łóżka ฉัน poszedłem ślady w ich Musiałem zdobyć mocny dowód นา że faktycznie chcą napaść นา śpiące kobiety Ostateczny dowód był bardzo ważny, aby nie mogli się niczego wyprzeć, zarzucając mi pomyłkęKiedy byłem już pewien, zamachnąłem się halabardą ฉัน skróciłem najbliższego goblina o głowęJego czerep poleciał นา ziemię zgodnie z siłą grawitacji ฉัน potoczył się ปอ kamieniach Z rozpędu rozdeptałem leżącą czaszkę przy okazji brudząc sobie buty ไม่มี cóż, trudno แหม่ม ważniejsze rzeczy นา głowieCiała kikut Spaliłem ตาก aby mniej się później męczyć หรุนเซ sprzątaniem Krew jest irytująca ทำ usuwaniaZapach palonego ciała pobudził moje bojowe instynktySądzę, że zacząłem się nieco śmiać, gdy walczyłemNagłe morderstwo z zimną krwią spowodowało, że atmosfera zrobiła się poważnaWszyscy napastnicy ปอ prostu zgłupieli เบียร์ ignorując sytuację zacząłem krępować resztę goblinów przy użyciu mojej sieci Kiedy przyjrzałem się schwytanym odkryłem że wszyscy są byłymi podwładnymi poprzedniego przywódcy hobgoblinówWtedy właśnie były lider, tocząc się ปอ ziemi, po tym จักร zaatakował Rudowłosą zaczął wyjaśniać Wybrzuszenie นา jego kroczu nie dodawało มู powagiPróbowałem wysłuchać jego wersji historii zanim zdecyduję czy pozwolę มู żyć, czy nie Wygląda นา że nie był w stanie pohamować swojego popędu seksualnego Kiedy spytałem dlaczego ปอ prostu nie wykorzysta ไป gatunku นา samicy własnego, stwierdził, że gdy ผีเวลา zasmakuje ludzkiej kobiety, zwykła goblinka już nie zaspokoi ไป Podobno poziom przyjemności jest o wiele większy"Musisz mnie zrozumieć ?" กับอาร์กิวเมนต์ jego cały był Uderzyłem ไป เป็น następnie przerwałem dyskusję Zaatakowane kobiety siedziały ubraniach w podartych, ja usłyszałem już od niego wszystko, co chciałem usłyszećPodałem drżącym dziewczynom które tuliły się ทำ siebie kilka swetrów zrobionych wczoraj z cienkich nici Lepiej, żeby się ubrały, ponieważ pozostawienie ich w podartych ubraniach może stanowić pokusę dla innych goblinówKiedy skończyłem rozdawać ubrania, spróbowałem uspokoić Rudowłosą która wtuliła się เรา mnie ฉัน wypłakiwała swoje oczy Delikatnie ją poklepywałem ฉัน głaskałem, przemawiając ทำ niej łagodnym głosem ฉัน się mi czasem z กับ udało, choć nadal chlipała Kiedy นา miejsce przybyli Kichi, Mi Bue rozkazałem im i, związane aby przenieśliโด gobliny สลี่ ćwiczeń blisko wejścia Mieli też obudzić wszystkich, którzy jeszcze spaliZostawiłem zwłoki ฉัน rozkwaszoną głowę นา podłodzeปอ wydaniu rozkazów Rudowłosa się uspokoiła, choć nadal nie chciała wypuścić z dłoni mojego ubrania Puszczenia Odmawiała, niezależnie od tego jakiego rodzaju perswazji próbowałem użyć Było กับ nieco kłopotliwe Wciąż drżąła, więc wymaganie od niej jakiejkolwiek odpowiedzi, byłoby nierozsądne Niezbyt mi odpowiadała myśl, że będę musiał teraz dbać o jej zdrowie psychiczne เบียร์ zdecydowałem się zabrać sobą ją หรุนเซ Drżąc pozostała czwórka ruszyła ślady w nasze, choć zachowywały pewien dystans Nie wiem wreszcie, czy z powodu dotrzymania mojej obietnicy przyjścia im นา ratunek, sprawdzenia, co chcę uczynić, czy może innego, nieznanego mi powoduUpewniwszy się, że nikt nie śpi ฉัน że wszyscy zebrali się wejścia obok สลี่ w, wskazałemczubkiem halabardy związane gobliny Wytłumaczyłem zebranym: " zrobili tutaj Ci เพื่อให้ฉัน tamto - mówiłem, będzie że เพื่อ karane..." itp itp sprawiłem, że obecni zrozumieli บริษัท się ซดีซา chwilę stanie Następnie rozpocząłem torturyนา początek obciąłem im koniuszki palców gługim nożem Następnie przypaliłem rany płomieniem, żeby się nie wykrwawili Później ซดีซา pomocą leczniczych zaklęć przywróciłem ich ciałom kondycję Torturowałem ich kawałek ปอ kawałku, zachowując najwyższą ostrożność, aby nie umarliIch krzyki były całkiem głośne więc wepchnąłem im w usta z kneble stworzone mojej sieci Zrobiłem กับ również po เพื่อ aby przypadkiem nie odgryźli sobie języków Cóż กับ było raczej bezcelowe, bo przecież nie można umrzeć szybko od odgryzionego językaตาก w 10 sposób właśnie przerażałem każdego z obecnychFizycznie ฉัน mentalnie odsuwać mnie zaczynali się ode, pełni strachuRobiłem jednak Niemniej เพื่อ udowodnić aby, że moja obietnica ดา ludzkim kobietom nie jest tylko pustym słowem Być Powinno teraz jasne จะทำ zrozumienia W pierwszej kolejności, nie muszę mówić, że istniała pewna liczba podwładnych, którzy nie słuchali mnie คำ raczej słów poprzedniego przywódcyPozostawienie takich rzeczy później problemy spowoduje w spokoju, więc dla dobra przyszłości zrobię wszystko โดย zdusić potencjalne kłopoty w zarodkuW końcu กับ było โดย głupie jeśli นา moim nagrobku wypiszą " został dźgnięty w plecy ", ponieważ tego nie zrobiłemUporałem się z sześcioma goblinami używając różnych unikatowych, kolorowych metod, aż jeden tylko został w końcuผี Ostatni - były przywódca hobogoblinów patrzył นา mnie błagającym wzrokiem, życie nędzne swoje aby uratować, mimo เอล skoro, że starannie przerobiłem ไป wcześniej นา mielonkę คำ głupiec สิบ nadal nie może niczego zrozumieć การ nie widzę żadnej wartości egzystencji w jegoW grupie zajmował stanowisko które było współmierne โด jego siły เบียร์ głupcami pozostaną niestety głupcy zawsze - nic nie można นา poradzićGości rozumiem Nie, którzy nie potrafią przestrzegać nawet absolutnego ต่ำสุด zasadktóre ustanowiłem, są หนึ่งตาก proste, że nawet idioci mogliby zrozumiećWszystko skończyło się w taki sposób przez głupi hobgoblina แผน tego แบบดีลักซ์รวม takie rzeczy trzeba płacićMimo จะ nawet ja nie zabiłem jego popleczników tylko dlatego, że ich
การแปล กรุณารอสักครู่..
Re:Monster Dni 31-40
Dzień 31
Padało od wczoraj, więc spędziliśmy cały dzień w jaskini.
Wszystko przebiegało jak zwykle. Po skończeniu porannych ćwiczeń, ubrałem zbroję ze skóry czarnego wilka (którą zrobiłem wczoraj) oraz halabardę (której jeszcze nie
przetestowałem w prawdziwej walce). Następnie Kichi w pełnym rynsztunku stanął naprzeciw mnie – czas na sparing!
Moja nowa zbroja składała się z czarnych elastycznych skórzanych spodni i długiego płaszcza z czarnej skóry. Na mojej lewej dłoni miałem solidną rękawicę z kutego żelaza,
a na prawej nosiłem okrągłą tarczę wzmocnioną pancerzem i ulepszoną na wiele innych sposobów. Nie miałem nic by osłonić głowę, a na moich nogach miałem parę
mocno wyglądających butów, które starsze gobliny zrabowały poszukiwaczom przygód.
Dzięki temu, że moja skóra była czarna tego typu ubiór czynił mnie praktycznie niewidzialnym w nocy.
Sprzęt Kichiego został zastąpiony różnymi przedmiotami które zdobyliśmy podczas
najazdu na orków. Jako broni używał topora bojowego o ostrzu w kształcie półksiężyca, które płonęło, ponieważ został w nim osadzony Kamień Ognia. Puklerzem była olbrzymia tarcza z czarnego żelaza, którą stworzyłem na podstawie wzmocnionej pancerzem potworów okrągłej tarczy. Jej absurdalna defensywna siła brała się z samej wagi, ale i odpowiedniego wzmocnienia magią. Zbroja była zmodyfikowaną wersją ekwipunku przywódcy orków. Użyłem mojej nici do wzmocnienia jej kawałkami pancerzu oraz skóry czarnego wilka dzięki czemu podniosłem zarówno jej defensywność jak i mobilność.
W całym tym ekwipunku wyruszał niemal jak forteca na dwóch nogach, zbroja pefrekcyjnie wpasowywała się ciało, a specjalizacja Kichiego opierająca się na silnym ataku sprawiała, że z jego zdolnością bojową nie było żartów.
Kichi stał się naprawdę silny.
Mogłem wyczuć to również podczas normalnego treningu, ale dopiero stawiając mu czoła w pełni uzbrojonemu, zrozumiałem jak bardzo zmienił się przez ten czas.
Zasadniczo, ja, który wzmocniłem się poprzez różnorodne umiejętności, polegając na dezorientujących sztuczkach i wygrywając poprzez atak z zaskoczenia byłem w złej sytuacji kiedy musiałem walczyć bez jakichkolwiek dodatkowych zdolności z prawdziwie silnym przeciwnikiem jakim jest Kichi.
Jest on nadal przeciwnikiem z którym mogę wygrać, gdy podeprę się moimi specjalnymi umiejętnościami, ale niezłym szokiem jest fakt, że halabarda opuszczona z pełną siłą nie zostawia nawet śladu na jego tarczy. Dodatkowo każdy z jego ciosów jest wyjątkowo potężny, a umiejętne wykorzystanie topora sprawia, że chcę aż gwizdać z podziwu.
Wydaje się że z doświadczenia wie już jak zadawać nim ciosy szybciej, ostrzej i ciężej niż ktokolwiek inny.
Cóż, broń której używał od czasu pierwszego polowania zawsze była podobna,
od pałki poprzez siekierę, aż po topór w jego ręku.
W naszej wiosce osobą najlepiej włada bronią tego typu jest bez wątpienia Kichi.
Ponadto jego ognisty topór sprawia mi więcej kłopotów niż myślałem. Co prawda posiadam umiejętność odporność na ogień więc nie odniosłem obrażeń od płomieni... ale odporność odpornością, a gorące rzeczy są i tak gorące! Kiedy pełgające płomienie przysłoniły mi wizję, a uchwyt halabardy stał się przeszywająco gorący - odpuściłem.
Kontynuując w ten sposób, spędziliśmy sporo czasu rozgrywając pozorowane bitwy.
Spędziłem godziny produkując ubrania, zbierając Kamienie oraz jedząc posiłek przygotowany przez siostry. Następnie czas na sen.
Właśnie wtedy, gdy wszyscy położyli się spać coś się wydarzyło.
Osiem postaci przemieszczało się w kierunku miejsca gdzie spało pięć ludzkich kobiet,
ten ruch wyłapała moja zdolność wykrywacz obecności.
Kiedy się obudziłem dojrzałem przemykające postaci z entuzjazmem szepczące o ataku na śpiące kobiety.
W momencie gdy to zobaczyłem chwyciłem halabardę, która spoczywała blisko mojego łóżka i poszedłem w ich ślady. Musiałem zdobyć mocny dowód na to, że faktycznie chcą napaść na śpiące kobiety. Ostateczny dowód był bardzo ważny, aby nie mogli się niczego wyprzeć, zarzucając mi pomyłkę.
Kiedy byłem już pewien, zamachnąłem się halabardą i skróciłem najbliższego goblina o głowę.
Jego czerep poleciał na ziemię zgodnie z siłą grawitacji i potoczył się po kamieniach. Z rozpędu rozdeptałem leżącą czaszkę, przy okazji brudząc sobie buty, no cóż, trudno, mam ważniejsze rzeczy na głowie.
Spaliłem kikut ciała, tak aby mniej się później męczyć ze sprzątaniem. Krew jest irytująca do usuwania.
Zapach palonego ciała pobudził moje bojowe instynkty.
Sądzę, że zacząłem się nieco śmiać, gdy walczyłem.
Nagłe morderstwo z zimną krwią spowodowało, że atmosfera zrobiła się poważna.
Wszyscy napastnicy po prostu zgłupieli, ale ignorując sytuację zacząłem krępować resztę goblinów przy użyciu mojej sieci. Kiedy przyjrzałem się schwytanym odkryłem że wszyscy są byłymi podwładnymi poprzedniego przywódcy hobgoblinów.
Wtedy właśnie były lider, tocząc się po ziemi, po tym jak zaatakował Rudowłosą zaczął wyjaśniać. Wybrzuszenie na jego kroczu nie dodawało mu powagi.
Próbowałem wysłuchać jego wersji historii zanim zdecyduję czy pozwolę mu żyć, czy nie. Wygląda na to, że nie był w stanie pohamować swojego popędu seksualnego. Kiedy spytałem dlaczego po prostu nie wykorzysta go na samicy własnego gatunku, stwierdził, że gdy goblin raz zasmakuje ludzkiej kobiety, zwykła goblinka już go nie zaspokoi. Podobno poziom przyjemności jest o wiele większy.
"Musisz mnie zrozumieć!?", to był cały jego argument. Uderzyłem go, a następnie przerwałem dyskusję. Zaatakowane kobiety siedziały w podartych ubraniach, a ja usłyszałem już od niego wszystko, co chciałem usłyszeć.
Podałem drżącym dziewczynom które tuliły się do siebie kilka swetrów zrobionych wczoraj z cienkich nici. Lepiej, żeby się ubrały, ponieważ pozostawienie ich w podartych ubraniach może stanowić pokusę dla innych goblinów.
Kiedy skończyłem rozdawać ubrania, spróbowałem uspokoić Rudowłosą która wtuliła się we mnie i wypłakiwała swoje oczy. Delikatnie ją poklepywałem i głaskałem, przemawiając do niej łagodnym głosem i z czasem mi się to udało, choć nadal chlipała. Kiedy na miejsce przybyli Kichi, Mi i Bue rozkazałem im, aby przenieśli związane
gobliny do sali ćwiczeń blisko wejścia. Mieli też obudzić wszystkich, którzy jeszcze spali
Zostawiłem zwłoki i rozkwaszoną głowę na podłodze.
Po wydaniu rozkazów Rudowłosa się uspokoiła, choć nadal nie chciała wypuścić z dłoni mojego ubrania. Odmawiała puszczenia, niezależnie od tego jakiego rodzaju perswazji próbowałem użyć. Było to nieco kłopotliwe. Wciąż drżąła, więc wymaganie od niej jakiejkolwiek odpowiedzi, byłoby nierozsądne. Niezbyt mi odpowiadała myśl, że będę musiał teraz dbać o jej zdrowie psychiczne, ale zdecydowałem się zabrać ją ze sobą. Drżąc pozostała czwórka ruszyła w nasze ślady, choć zachowywały pewien dystans. Nie wiem wreszcie, czy z powodu dotrzymania mojej obietnicy przyjścia im na ratunek, sprawdzenia, co chcę uczynić, czy może innego, nieznanego mi powodu.
Upewniwszy się, że nikt nie śpi i że wszyscy zebrali się w sali obok wejścia, wskazałem
czubkiem halabardy związane gobliny. Wytłumaczyłem zebranym: „Ci tutaj zrobili to to i tamto-- mówiłem, że będzie to karane...” itp. itp. sprawiłem, że obecni zrozumieli co się za chwilę stanie. Następnie rozpocząłem tortury.
Na początek obciąłem im koniuszki palców gługim nożem. Następnie przypaliłem rany płomieniem, żeby się nie wykrwawili. Później za pomocą leczniczych zaklęć przywróciłem ich ciałom kondycję. Torturowałem ich kawałek po kawałku, zachowując najwyższą ostrożność, aby nie umarli.
Ich krzyki były całkiem głośne więc wepchnąłem im w usta kneble stworzone z mojej sieci. Zrobiłem to również po to, aby przypadkiem nie odgryźli sobie języków. Cóż to było raczej bezcelowe, bo przecież nie można umrzeć szybko od odgryzionego języka.
Tak, w ten sposób właśnie przerażałem każdego z obecnych.
Fizycznie i mentalnie zaczynali się ode mnie odsuwać, pełni strachu.
Niemniej jednak robiłem to aby udowodnić, że moja obietnica dana ludzkim kobietom nie jest tylko pustym słowem. Powinno być to teraz jasne do zrozumienia. W pierwszej kolejności, nie muszę mówić, że istniała pewna liczba podwładnych, którzy nie słuchali mnie, a raczej słów poprzedniego przywódcy.
Pozostawienie takich rzeczy w spokoju spowoduje problemy później, więc dla dobra przyszłości zrobię wszystko, by zdusić potencjalne kłopoty w zarodku.
W końcu to było by głupie jeśli na moim nagrobku wypiszą "został dźgnięty w plecy”, ponieważ tego nie zrobiłem.
Uporałem się z sześcioma goblinami używając różnych unikatowych, kolorowych metod, aż w końcu został tylko jeden.
Ostatni goblin - były przywódca hobogoblinów patrzył na mnie błagającym wzrokiem, aby uratować swoje nędzne życie, ale skoro mimo, że starannie przerobiłem go wcześniej na mielonkę, a ten głupiec nadal nie może niczego zrozumieć to nie widzę żadnej wartości w jego egzystencji.
W grupie zajmował stanowisko, które było współmierne do jego siły, ale niestety głupcy zawsze pozostaną głupcami - nic nie można na to poradzić.
Nie rozumiem gości, którzy nie potrafią przestrzegać nawet absolutnego minimum zasad
które ustanowiłem, są one tak proste, że nawet idioci mogliby zrozumieć.
Wszystko skończyło się w taki sposób przez głupi plan tego hobgoblina. A za takie rzeczy trzeba płacić.
Mimo to nawet ja nie zabiłem jego popleczników tylko dlatego, że ich
การแปล กรุณารอสักครู่..